Już wszystko wiem. Święta musza działać na zmysły… Intensywnie działać, smakować, pachnieć i wyglądać. Przedświątecznie przygotowane korzenne ciasto czekoladowe, jest moim zdaniem kwintesencją świąt. W tym cieście wszystkiego jest dużo, masła, jajek, przypraw i aromatycznej czekolady. To ciasto nie zna pojęcia kuchnia ekologiczna, bez jajek, mąki, cukru i masła. To ciasto żyje, jest intensywnie pachnące i przede wszystkim bajecznie smaczne. Ale przyznam, że ze zdziwnieniem czytałem przepis z ksiązki kucharskiej „Nigella światecznie”, wykonując poszczególne czynności, dodając do masy tony jajek, czekolady, cukru i przypraw.
Półtorej tabliczki gorzkiej czekolady i masło (150 g) rozpuszcamy w małym rondelku, na bardzo wolnym ogniu. Zostawiamy pachnącą czekoladę do przestygnięcia i zajmujemy się jajkami (6 szt), które ucieramy z cukrem i wanilią. Polecam użycie naturalnego ekstraktu waniliowego – genialny, prawdziwy, cudowny aromat. Jajka i wanilia powinny trzykrotnie zwiekszyć swoją objętość. Do masy dodajemy bakalie i przyprawy (według uznania), startą skórkę z klementynki i 4 łyżeczki espresso. Wszystko powinno się mieszać bardzo wolno, pilnując jednocześnie, żeby masa nie straciła swojej objętości. Na koniec całość łaczymy również bardzo delikatnie z rozpuszczoną czekoladą. Połączoną czekoladowo, waniliowo, maślano, bakaliową masę wylewamy do tortownicy i pieczemy.
To jednak nie wszystko. Ciasto musi zostać udekorowane pachnącymi migdałami w skorupce lukrowo – maślano pomarańczowej, którą prtzygotowujemy prażąc migdały na maśle z dodatkiem soku ze świeżo wyciśniętym sokiem z klementynki i cynamonem.
Ciasto smakuje genialnie z kieliszkiem schłodzonego Proseco…
Przygotowując i zajadając się tym ciastem zrozumiałem, że Nigella nie ma litości, ale chyba możemy jej to wybaczyć na święta. Nie jeseście sobie w stanie wyobrazić jak pachnie kuchania po przygotowaniu tego ciasta. Tym razem naprawdę warto wyłączyć wasz super nowoczesny okap.
Smacznych, pięknych świąt!