To przepis sefardyjski, czyli pochodzący od Żydów z południa. Przepis na przystawkę prostą, pyszną, dosyć nieznaną, bo nie wiedziałem, żeby ktoś w taki sposób podwał bakłażany.
składniki
3 niezbyt duże bakłażany
3-4 ząbki czosnku
3-4 łyżki pasty pomidorowej (lub dobrego koncentratu)
1 opakowanie słodkiej paryki
1 łyżka kminu rzymskiego
1 łyżeczka pieprzu cayenne
1 płaska łyżeczka cukru
sól
mąka do panierowania
oliwa do smażenia

Bakłażany kroimy na plasterki około 1 cm, nacieramy solą morska i odstawiamy na sitku, na około 20 minut. Po tym czasie płuczemy krążki pod bieżącą wodą i wycieramy ręcznikiem papierowym. Bakłażany obtaczamy z dwóch stron w mące i smażymy w głębokim tłuszczu na złoty kolor z dwóch stron. W trakcie smażenia przygotowujemy sos, mieszając koncentrat z ciepłą woda i przyprawami. Usmażone krążki maczamy z obu stron w powstałym sosie i odkładamy do szklanego naczynia. Podajemy schłodzone, jako przystawkę do mięs lub przekąskę przed daniem głównym. Tak przygotowane bakłażany można z powodzeniem przechowywać w lodówce do tygodnia.
Przepis inspirowany książka kucharską: Estera i Malka Kafka, Przysmaki żydowskie we współczesnej kuchni. Poznań 2010. Książka do kupienia między innymi w restauracji Yaffo, Al. Niepodległości 217 (róg Wawelskiej), Warszawa.