Plaża na obrzeżach miasta. Dwóch starszych, na oko osiemdziesięcioletnich Sycylijczyków, stawiają na małym stoliku kilka czarnych, kolczastych stworzeń. Specjalnym nożykiem zaczynają je rozcinać. Słychać charakterystyczny zgrzyt noża wbijającego się w twardą skorupę. Na stoliku jeden obok drugiego ustawiają przepołowione stworzenia, pomarańczowe i wilgotne w środku. Pod stolikiem stoi wiaderko z wodą. Każda połówka jest delikatnie opłukana w słodkiej wodzie. Obok rozkładają dwa krzesełka turystyczne. Zaczyna się uczta w środku miasta, przy ruchliwej ulicy biegnącej przy morzu w stronę miasta Erice. To Riccio di mare, jadalne jeżowce, wyławiane z morza ręcznie, przysmak wielu renomowanych restauracji. Na Sycylii na wyciągnięcie ręki, na ulicy, przy plaży, za kilka Euro.
Kilka przecznic dalej przy plaży znajduje stoisko na którym jeżowce można kupić i zjeść. Nie jest jest to restauracja z białymi obrusami, ale zwykła budka w której poza włoskim sandwichami i napojami, starszy rybak sprzedaje jeżowce, przepoławiając je na twoich oczach, podobnie, jak dwóch starszych Sycylijczyków kilka metrów dalej. Na szczęście ze stoiska korzysta starszy Włoch. Widzę, że ikrę z jeżowca wyjmuje za pomocą kawałka bułki. Zjadł już kilkanaście sztuk, usta ma czerwono pomarańczowe i bardzo zadowoloną minę. Zamawiam pierwszą w swoim życiu porcję. Zarówno sprzedawca i miejscowy klient na moja prośbę o cytrynę reagują zdecydowanym no!. Próbuję, najpierw czuję smak słonej wody i morza, który przechodzi w bardzo słodki i delikatny. Równoważy się w ustach razem ze świeżym pieczywem. Sprzedawca i starszy konsument Riccio di mare obserwują moją minę, z niecierpliwością czekają na moją reakcję i śmieją się, kiedy po zjedzeniu dwóch połówek mówię głośno buono! Zjadam pięć sztuk, czuje się najedzony. Lunch na ulicy w Trapani na Sycylii, za 5 Euro i kompletnie bezcenny, nowy smak.
Na Sycylii jeżowce podaje się jako pasta con riccio di mare i brurschetta con riccio di mare w wielu restauracjach i tratoriach. Ceny restauracyjne dań opartych na jeżowcach należą do najwyższych. Smak tego morskiego skorupiaka nie jest łatwy i trudno porównać go z innym, podobnym. Dla porównania popularne ostrygi smakują zupełnie inaczej i maja dużo łatwiej przyswajalny i rozpoznawalny smak, dla przeciętnego konsumenta owoców morza. Jeżowce są wyjątkowe, trudne, ale bardzo smaczne, ale ze smakiem trzeba się na pewno oswoić. Mi na pewno pomogło towarzystwo starego Sycylijczyka, który na moje oko jeżowce zjada prawie codziennie.
W Trapani na Sycylii świeże jeżowce można codziennie kupić przy plaży, kierując się ze starego miasta w stronę Erice i San Vito lo Capo, niedaleko Uniwersytetu.
aaa brzmi wstrzasajaco, ale sprobowalabym rowniez takiego jezowca. pozdrawiam Pana podroznika
Namówiłeś na Sycylię, może uda się na te wakacje:) Owoce morza uwielbiam,zwłaszcza surowe:) Ricci są fajne, aczkolwiek jestem zakochana w ostrygach i krewetkach 😉 Polecam zajrzeć na moją stronę w zakładkę „wspomnienia ann” tam tez opisuję zwiedzone restauracyjki, te ciekawsze;) ale brakuje mi tego spontanu, kiedy nad morzem przy plaży można zjeść świeżo i surowo na stojąco;)