O harmonii i bezie pomarańczowej.

Są połączenia mało oczywiste, niecodzienne, niespotykane, zaskakujące. Tworzą mieszanki pozornie nie do konsumpcji, ale tak naprawdę fantastyczne. Ryzykować w życiu, w kuchni, to prawie to samo. Bez ryzyka nie ma prawdziwej harmonii, jest nuda i oczywistość. Znalazłem dziś w kuchni połączenia, dla mnie osobiście idealne, fantastyczne na całe święta. To trochę słodkich Włoch w serku mascarpone, najlepszych hiszpańskich pomarańczy i lekko ostrego czerwonego pieprzu. Tak powstaje beza pomarańczowa na święta.

Czerwony pieprz, czyli dojrzałe owoce pieprzu czarnego marynowane zaraz po zerwaniu, mają charakter kompletnie inny od używanej na codzień przyprawy, mają charakter żywiczny, bardziej aromatyczny, świeży. Lekko rozbity w moździerzu, dodany do deseru czyni z nim cuda.

pomarańczowa beza

Przepis jest prosty. Należy wypiec, tak nie upiec, to różnica, dwa blaty bezowe. A krem to naprawdę prosta sprawa. Ubijamy śmietanę kremówkę. Serek mascarpone łączymy z sokiem z jednej pomarańczy i dobrej jakości alkoholem typu likier Cointreau lub rumem i odrobiną startej skórki pomarańczowej, miksujemy w pierwszej kolejności serek, aby nabrał puszystości. Ubitą śmietanę do serka i pomarańczy dodajemy już łyżką i delikatnie mieszamy. Krem wykładamy na pierwszy blat, obficie posypujemy ugniecionym w moździerzu czerwonym pieprzem. Pieprz dodajemy też na wierzch drugiego blatu. Odstawiamy do lodówki do schłodzenia na minimum dwie godziny.

Niech te święta, będą pełne harmonii, niech spełniają się marzenia, również te ryzykowne, wymagające trudnych decyzji i ciężkiej pracy, niech będzie dużo dobra i mało nudy.

Jedna uwaga do wpisu “O harmonii i bezie pomarańczowej.

Dodaj komentarz