Bellini, świetny, światowy PR, czy naprawdę rewelacyjny drink na bazie soku z dojrzałych, białych brzoskwiń i dobrego, włoskiego wina musującego lub prawdziwego szampana? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Dania, produkty, owoce, warzywa niczym magnesy, afrodyzjaki, cudowne i niepowtarzalne w smaku. Znane na całym świecie, wyjątkowo smakują w miejscach, gdzie powstały, gdzie rosną, gdzie się je podaje i przygotowuje według najbardziej tradycyjnych i pilnie strzeżonych receptur.
Marzenia kulinarne, wybieganie w przyszłość, zaglądanie do talerza który pojawi się kiedyś na naszym stole. Czego już próbowaliśmy a co jeszcze przed nami? Myślałem ostatnio o tym w czasie wizyty w jednym z supermarketów. Bo chyba wszystko już jadłem, co jest dostępne na naszych, polskich, sklepowych półkach. Oczywiście pomysły mi się jeszcze nie skończyły, ale wybiegam dziś trochę dalej. Myślę o smakach i podróżach, które jeszcze przede mną, myślę o tych do których na pewno wrócę, bo były jedyne w swoim rodzaju. Stąd narodził się pomysł na stworzenie listy dań, potraw, napojów, owoców lub warzyw, których trzeba spróbować chociaż raz w życiu.
1. Absynt – piłem w Barcelonie w legendarnym barze Marsella, który odwiedza między m.in. Pedro Almodovar.
2. Aligator.
3. Baba Ghanoush czyli pasta z pieczonego bakłażana z pastą tahin – kwintesencja kuchni arabskiej.
4. Bellini – cudowny koktajl na bazie wina musującego i białych brzoskwiń, najlepszy oczywiście w Wenecji w słynnym i bardzo drogim Harrys barze.
5. Zupa z jaskółczego gniazda yàn wō (birds nets soup) – jeden z droższych przysmaków kuchni chińskiej.
6. Czarne trufle.
7. Kalmary w każdej postaci perfekcyjne.
8. Kawior – mam nadzieję jeszcze spróbować tego najdroższego, najbardziej wykwintnego, pochodzącego z ikry stuletnich białych jesiotrów.
9. Owoc Durian.
10. Fois gras – nie popieram metody produkcji tego przysmaku ale prawdziwego fois gras spróbować chociaż raz w życiu trzeba.
11. Kwiaty cukinii – delikatnie blanszowane, podane na zielonej sałacie. Kwintesencja lata na talerzu.
12. Krab – genialne mięso, bardzo smaczne w restauracji na korfu o której pisałem tu https://podrozeismak.pl/2012/06/16/lobster-z-widokiem-czyli-greckie-spaghetti-z-krabem/
13. Ośmiornica, oczywiście odpowiednio obtłuczona, obsuszona i grillowana.
14. Smardze.
15. Mimosa (mimoza), czyli prawdziwy champagne i sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy w proporcji 1/3, najbardziej smakuje na śniadanie.
16. Mięso z rekina.
17. Surowe ostrygi – genialny, prosty smak morza.
18. Jeżowce – widziałem bardzo dużo w Grecji, jeszcze nie jadłem, wiem, że są bardzo drogim i wykwintnym przysmakiem.
19. Owoce opuncji.
20. Po’boy – tradycyjna kanapka z Luizjany.
Lista oczywiście jest bardzo subiektywna i niepełna dlatego ciąg dalszy będę na pewno uzupełniał w kolejnych wpisach. A do bellini wrócę na pewno już wkrótce. Oryginalnym, prawdziwym przepisem też wkrótce się z Wami podzielę.